Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2016
Dystans całkowity: | 599.85 km (w terenie 105.94 km; 17.66%) |
Czas w ruchu: | 34:07 |
Średnia prędkość: | 17.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.00 km/h |
Suma podjazdów: | 7067 m |
Suma kalorii: | 22704 kcal |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 46.14 km i 2h 37m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 31 stycznia 2016
Kategoria Jednodniowe, Ustawki
Dolinki Jurajskie z Dominem
Długo. ...bardzo długo bez rowerka. A to konieczne auto do pracy, a to jazdy testowe po serwisie i tak jakoś prawie dwa tygodnie suchot.
Na szczęście Domino skrobnął na fb że ma zamiar wybyć na Jurę w Sobotę, więc na szybko zacząłem go przekonywać żeby zmienił datę na Niedzielę. Udało się i po krótkich konsultacjach skąd o której i gdzie, umówiliśmy się na niedzielę.
Spotkać się mieliśmy pod Realem w DG o 8-mej, wiec mój start po siódmej i na szybko przez Pogoń na Auchan potem przez Mieroszewskich do Dąbrowy.
Chwilę poczekam i jaj tylko broda się zjawił , nie tracąc czasu ruszyliśmy do celu czyli na Jurę .
Na początku mieliśmy zamiar aż do Bolechowic jechać na szagę czyli do Trzebinii I potem 79-ką, ale że obaj dawno nie jeździliśmy to doszliśmy do wniosku że lepiej TAM się upodlić a wracać na spokojnie. Dlatego od Trzebini jechaliśmy prawą stroną kozystajac z różnych szlaków ( czerwonego, niebieskiego ) zahaczając o Czerną, Paczółtowice, Dolinę Racławki itp. Ciągle tylko góra, dół, góra, dół. ..co w ostatecznym rozrachunku dało nam prawie trzy km podjazdów. U celu objechaliśmy doliny Kobylańską i Bolechowicką.
Plan na powrót przewidywał jazdę południową stroną 79-ki i Puszczą Dulowską ale niestety gdzieś po drodze popsułem ścięgno pod kolanem a Domino wyczerpał baterie. ..więc krajową szybciutko do domku bez zaginania.
Pogoda cały dzień całkiem spoko, bez deszczu. Jedynie w Bolechowicka h przez 5 minut lekko popruszyl śnieg ale nie utrudnił jazdy.
Na szczęście Domino skrobnął na fb że ma zamiar wybyć na Jurę w Sobotę, więc na szybko zacząłem go przekonywać żeby zmienił datę na Niedzielę. Udało się i po krótkich konsultacjach skąd o której i gdzie, umówiliśmy się na niedzielę.
Spotkać się mieliśmy pod Realem w DG o 8-mej, wiec mój start po siódmej i na szybko przez Pogoń na Auchan potem przez Mieroszewskich do Dąbrowy.
Chwilę poczekam i jaj tylko broda się zjawił , nie tracąc czasu ruszyliśmy do celu czyli na Jurę .
Na początku mieliśmy zamiar aż do Bolechowic jechać na szagę czyli do Trzebinii I potem 79-ką, ale że obaj dawno nie jeździliśmy to doszliśmy do wniosku że lepiej TAM się upodlić a wracać na spokojnie. Dlatego od Trzebini jechaliśmy prawą stroną kozystajac z różnych szlaków ( czerwonego, niebieskiego ) zahaczając o Czerną, Paczółtowice, Dolinę Racławki itp. Ciągle tylko góra, dół, góra, dół. ..co w ostatecznym rozrachunku dało nam prawie trzy km podjazdów. U celu objechaliśmy doliny Kobylańską i Bolechowicką.
Plan na powrót przewidywał jazdę południową stroną 79-ki i Puszczą Dulowską ale niestety gdzieś po drodze popsułem ścięgno pod kolanem a Domino wyczerpał baterie. ..więc krajową szybciutko do domku bez zaginania.
Pogoda cały dzień całkiem spoko, bez deszczu. Jedynie w Bolechowicka h przez 5 minut lekko popruszyl śnieg ale nie utrudnił jazdy.
- DST 145.00km
- Teren 45.00km
- Czas 09:28
- VAVG 15.32km/h
- VMAX 52.00km/h
- Kalorie 6100kcal
- Podjazdy 2930m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 stycznia 2016
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Znów straty w km. W weekend tylko z Młodym chwilę bo walka z autem w garażu. Tak że dzisiaj mordka się już śmiała na samą myśl o kręceniu, mimo że organizm dawał znać ze jakiś drobnoustrój się po nim pętelęta. Ale kto, jak nie endorfiny, może go zatłuc w czasie kręcenia? ;)
Na starcie chyba -4°, ale zero wiatru i drogi idealne do jazdy. Żadnych śliskich miejsc.
Powrót spokojny, drogi bardzo dobre bez utrudnień. Kierowcy spokojni rzekłbym nawet że uprzejmi.
Na starcie chyba -4°, ale zero wiatru i drogi idealne do jazdy. Żadnych śliskich miejsc.
Powrót spokojny, drogi bardzo dobre bez utrudnień. Kierowcy spokojni rzekłbym nawet że uprzejmi.
- DST 39.89km
- Teren 2.00km
- Czas 01:58
- VAVG 20.28km/h
- VMAX 33.00km/h
- Kalorie 1250kcal
- Podjazdy 300m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 stycznia 2016
Kategoria Oskar ( ze mną oczywiście)
Single z Młodym
Trochę techniki z Młodym w parku. Jazda między drzewami po korzeniach , wąskich ścieżkachyba i takie tam.....:)
- DST 8.50km
- Teren 8.50km
- Czas 00:47
- VAVG 10.85km/h
- VMAX 23.00km/h
- Kalorie 520kcal
- Podjazdy 350m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 stycznia 2016
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Dwa dni pomiarów i dopiero dziś rowerkiem do arbait. W sumie myślałem że po wczorajszych opadach i nocnym - będzie gorzej ale nie było tak źle. Jedynie na molo P3 szklanka na której o mały włos bym nie wyglebił bo była telewizornia rano i sobie zestaw przewodów cienkich puścili na molo. Prawie mnie podcieło. Na szczęście ma człowiek w zimie obcykane takie niespodzianki wiec wybronione :).
Popołudniu powrót spokojny. Drogi spoko , zero lodu. Kierowcy ok.
Popołudniu powrót spokojny. Drogi spoko , zero lodu. Kierowcy ok.
- DST 42.95km
- Czas 02:05
- VAVG 20.62km/h
- VMAX 31.00km/h
- Kalorie 1654kcal
- Podjazdy 200m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 stycznia 2016
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Eh....jestem w plecy juz dwa dni. Wczoraj nawiedziła nas teściowa i dupa z kręcenia. Ale na szczęście do pracy trzeba jeździć wiec dziś standard , pobudka, kawa i jazda :) Myślałem ze drogi będą gorsze bo mgła, wczorajszy lekki deszcz i temperatura na starcie -2° dadzą szklankę . Ale nie, asfaltu mokre ale idealne do jazdy, wał na Przemszy ze zmrożonym śniegiem miodzio. Jedynie na Malinowice ulica lekko śliska ale bez tragedii :)
Po pracy powrót w deszczu. Na szczęście ciuchy nie przemokły na grzbiecie, jedynie nogi trochę zlało. Co do temperatury to nie zmarzłem bo przy 4° to jak wiosenny deszczyk a takich to już wiele przeżyłem i już ich nie zauważam. Kierowcy spokojni , wyprzedzali z bardzo dużym zapasem wiec czułem się bezpiecznie choć widoczność była bardzo słaba.
Po pracy powrót w deszczu. Na szczęście ciuchy nie przemokły na grzbiecie, jedynie nogi trochę zlało. Co do temperatury to nie zmarzłem bo przy 4° to jak wiosenny deszczyk a takich to już wiele przeżyłem i już ich nie zauważam. Kierowcy spokojni , wyprzedzali z bardzo dużym zapasem wiec czułem się bezpiecznie choć widoczność była bardzo słaba.
- DST 43.00km
- Czas 01:55
- VAVG 22.43km/h
- VMAX 33.80km/h
- Kalorie 1678kcal
- Podjazdy 225m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 stycznia 2016
Kategoria Oskar ( ze mną oczywiście)
Prace techniczne z Młodym :)
Dzisiaj tylko południowy wyskok z Młodym do parku i na single poćwiczyć technikę , a zwłaszcza ślizganie po śniegu i lodzie na rowerze. To najlepsza pora na takie zabawy , a potem w lecie nie ma problemów z jazdą w terenie po błocie , śliskich liściach czy kamieniach na zjazdach.
Znalazłem też kawałek zagajnika gdzie mogliśmy pojeździć bardzo wolno między ciasno rosnącymi drzewami żeby ogarnąć równowagę także przy niskich prędkościach.
Temperatura fajna -3°, bez błota , za to fajny, zmrożony śnieg.
Znalazłem też kawałek zagajnika gdzie mogliśmy pojeździć bardzo wolno między ciasno rosnącymi drzewami żeby ogarnąć równowagę także przy niskich prędkościach.
Temperatura fajna -3°, bez błota , za to fajny, zmrożony śnieg.
- DST 14.44km
- Teren 14.44km
- Czas 01:16
- VAVG 11.40km/h
- VMAX 25.00km/h
- Kalorie 850kcal
- Podjazdy 625m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 stycznia 2016
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Start -4°, drogi dobre, przyczepne, tak na asfaltach jak i na śniegu.
Niestety powrót dzisiaj to tragedia. Nie z powodu warunków tylko ...organizm mi się zbiesił. Nie wiem czemu. Wyjechałem z roboty i po 2-3 km kompletnie mnie odcieło. Bałem się że będę prowadził rower na piechotę. Ledwo dokulałem się do najbliższego sklepu. Cukier swoje zrobił ale to nie miało dziś nic wspólnego z przyjemnością.
A co do dróg. ..lekko zmrożone ale bezproblemowe do jazdy. Żadnych uślizgów czy nieprzewidzianych zachowań.
Niestety powrót dzisiaj to tragedia. Nie z powodu warunków tylko ...organizm mi się zbiesił. Nie wiem czemu. Wyjechałem z roboty i po 2-3 km kompletnie mnie odcieło. Bałem się że będę prowadził rower na piechotę. Ledwo dokulałem się do najbliższego sklepu. Cukier swoje zrobił ale to nie miało dziś nic wspólnego z przyjemnością.
A co do dróg. ..lekko zmrożone ale bezproblemowe do jazdy. Żadnych uślizgów czy nieprzewidzianych zachowań.
- DST 42.25km
- Czas 02:25
- VAVG 17.48km/h
- VMAX 29.87km/h
- Kalorie 1687kcal
- Podjazdy 325m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 stycznia 2016
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Ale gorąc ....-1° na starcie. Na drogach żadnych problemów. Asfalt wilgotny ale w żadnym miejscu nie był oblodzony, natomiast boczne zaśnieżone drogi idealne do jazdy. Śnieg utwardzony , można jechać jak po gruntówce.
Mam tylko nadzieję że w dzień nie będzie + ...
Na powrocie ok -2°, przynajmniej tak krzyczał termometr w aucie jak się przesiadłem w firmie na rower. Myślałem że będzie gorzej ale drogi nie pogorszyły się od rana . Jedynie otoczenie ze względu na chmury i lekkie przymglenie było dość mroczne a w połowie drogi lekko zaczął pruszyć drobniutki ostry śnieg. Ale jak dla mnie żadnej tragedii ...
Zobaczymy co jutro pogoda pokaże bo w nocy mają być obfitsze opady miodku; )
Mam tylko nadzieję że w dzień nie będzie + ...
Na powrocie ok -2°, przynajmniej tak krzyczał termometr w aucie jak się przesiadłem w firmie na rower. Myślałem że będzie gorzej ale drogi nie pogorszyły się od rana . Jedynie otoczenie ze względu na chmury i lekkie przymglenie było dość mroczne a w połowie drogi lekko zaczął pruszyć drobniutki ostry śnieg. Ale jak dla mnie żadnej tragedii ...
Zobaczymy co jutro pogoda pokaże bo w nocy mają być obfitsze opady miodku; )
- DST 40.00km
- Teren 2.00km
- Czas 02:06
- VAVG 19.05km/h
- VMAX 31.00km/h
- Kalorie 1345kcal
- Podjazdy 284m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Wolny dzień ...grzech nie jechać :)
Święto wiec trzeba pokręcić choćby chwilę z rana. Na znak stawił się tylko Domino bo reszta chyba się pozakopywała w swoich gawrach tak ze ich spod liści nie widać. Dziś trochę jazdy wokół P3, P2 , przez las Antoniowski i przez Ujejsce na Bukowe. Tam przez to że pod śniegiem ścieżek nie było widać to sami je sobie wytyczyliśmy. Potem powrót od drugiej strony P4 i do domu. Może po obiedzie jeszcze z Młodym coś na singlach ukręcę .
Drogi świetne do jazdy, zero problemów z przyczepnością tak na jezdni jak i w terenie. Temperatura rano -5° a na powrocie -2°. Poprostu miodzio :)
Drogi świetne do jazdy, zero problemów z przyczepnością tak na jezdni jak i w terenie. Temperatura rano -5° a na powrocie -2°. Poprostu miodzio :)
- DST 62.71km
- Teren 20.00km
- Czas 03:33
- VAVG 17.66km/h
- VMAX 35.00km/h
- Kalorie 2231kcal
- Podjazdy 536m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 stycznia 2016
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Nooooo....nareszcie biało :) Na szczęście posypało po suchym wiec jazda bez problemów oczywiście z rozsądnym zachowaniem na zakrętach . Kierowcy grzeczni. Całą drogę lekko pruszył drobniutki śnieg ale nie przeszkadzał. Zobaczymy jak będzie na powrocie :)
Kurcze jacy dzisiaj wszyscy grzeczni w tych samochodach....aż nie wiem...święto jakieś cy cóś? ;)
Ogólnie powrót spokojny i bokami żeby syfu nie łapać. Cały czas lekko pruszyło i to chyba z kroplami wody czasem . Ślisko tylko na zakrętach no i na posolonym bo na śniegu zero problemów.
Kurcze jacy dzisiaj wszyscy grzeczni w tych samochodach....aż nie wiem...święto jakieś cy cóś? ;)
Ogólnie powrót spokojny i bokami żeby syfu nie łapać. Cały czas lekko pruszyło i to chyba z kroplami wody czasem . Ślisko tylko na zakrętach no i na posolonym bo na śniegu zero problemów.
- DST 40.72km
- Teren 4.00km
- Czas 02:13
- VAVG 18.37km/h
- VMAX 28.99km/h
- Temperatura -9.0°C
- Kalorie 1325kcal
- Podjazdy 360m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze