Informacje

  • Wszystkie kilometry: 53350.13 km
  • Km w terenie: 4629.60 km (8.68%)
  • Czas na rowerze: 135d 00h 28m
  • Prędkość średnia: 17.02 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mariotruck.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2018

Dystans całkowity:421.17 km (w terenie 36.00 km; 8.55%)
Czas w ruchu:18:31
Średnia prędkość:20.51 km/h
Maksymalna prędkość:37.14 km/h
Suma podjazdów:2247 m
Suma kalorii:19337 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:46.80 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Wtorek, 20 lutego 2018 Kategoria Codzienność

Dom-Praca-Dom

Suchutko ale mroźno.  Jesli termometr nie kłamał to rano -6° po poludniu na plusie ale wiatr zimny.
  • DST 40.27km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.49km/h
  • VMAX 32.47km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Kalorie 1624kcal
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 lutego 2018 Kategoria Oskar ( ze mną oczywiście), Rajdy i Zawody

Silesia Race - Zima 2018

Pierwsze zawody w tym roku. Organizator dla nas nieznany więc nie wiedzieliśmy jak będzie i z czym to się u nich je ;)
Pobudka rano , paking i w drogę.  Baza niedaleko bo Tarnowskich Górach i droga minęła szybko.
Na miejscu szybka orientacja,  gdzie?, co?, jak posiąść numerki i karty . Potem wracamy do auta ogarnąć rowery i spotykamy Marcina z Rowerowego Wielunia :) 
Większość czasu do przejazdu na start spędzamy w cieple , w bazie. Potem wszyscy przechodzimy/przejeżdżamy na Rynek bo stamtąd startujemy , po uprzednim przywitaniu przez Burmistrza,  wspólnej fotce i mini odprawie. 

Pierwsza rzecz i w sumie jedyna która lekko mnie zirytowała to mnogość papieru . W sumie mieliśmy 3 kartki A4 , dwie z mapami i jedna z opisami pkt . Moim skromnym zdaniem , przerost formy nad treścią.  Punkty były bardzo proste nawigacyjnie i tak szczegółowe ich opisywanie było zbędne natomiast używanie tylu kartek było mocno irytujące. 
Na początku wspólnie z Oskarem , choć to w sumie był jego pomysł i to bardzo dobry ;) , wybraliśmy wariant: południe a potem na północ.  
skupienie pkt na południu było większe i z mapy wynikało że może być trudniejsze w nawigacji. Chcieliśmy mieć trudne rzeczy na początku.  I to był dobry ruch.
Pierwszy na strzał poszedł  pkt 7, ktory miał być w zasadzie w centrum miasta na pomniku z armatą. Dojazd bez problemu, tłum zawodników , tylko ....lampionu brak :(  okazało się że komuś się przylepił do rąsi, pewnie teraz wisi wesoło u kogoś nad kominkiem , ehhhh.... Oczywiście w takim wypadku decyzja jest jedna , robimy fotoplastikon z armatą + telefon do organizatora.

W międzyczasie tłum się rozrzedził a pod pomnik podjechał chlopak od organizatora i wystawił nowy lampion, wiec podbijamy karty i lecimy dalej. Tetaz już rzeczywiście na południe, częściowo przez miasto w stronę pkt 1.
Jedynka znaleziona bez żadnych problemów,  pod przepustem, pod obwodnicą Tarnowskich, przy torach kolejki.
Kolejny pkt 2, to jeden z parowozów w skansenie na terenie Zabytkowej Kopalni Srebra. Droga do niego biegla wśród pól i była dobrze widoczna tak jak i wieża wyciągowa Kopalni więctrudno było nie trafić  :)
Z kopalni krecimy na pkt 3 , którypo wyjeździe z miedzy domów jest doskonale widoczny. Jest to hałda popłuczkowa . Wysoka kupa ziemi  ze stromymi ścianami po których niektórzy próbowali dostać się na górę ;). My posłuchaliśmy się opisu z magicznej kartki i objechaliśmy dziada od południa  :) okazało się że jest tam spokojny wjazd rowerem. 




Z pkt3 na 4 jedziemy na południe w zasadzie po czarnym szlaku rowerowym. Tu też był opis by punkt ogarniać od południa bo reszta stron jest ograniczona stromymi ścianami kamieniołomu , a pkt czyli wejście do starej sztolni jest na dnie wąwozu.  Moim zdaniem w opisie powinna być mowa o południowym wschodzie bo tam był wjazd do wawozu bo południe było ograniczone czynnym stokiem narciarskim. Ale to taki drobny szczegół tym bardziej że odległości miedzy pkt nie były duże wiec i pomyłki nie skutkowały wielokilometrowymi objazdami.
Młody ładnie zjechał po śniegu na sam dół na calkiem niezłej prędkości,  miodzio , wyrabia się młodzież.  Na dole podbił kartę a ja w tym czasie opracowywałem dalszą trasę. 


Kolejny punkt pkt5 znajdował się po północno wschodniej stronie rez.Segiet, ale najpierw trzeba było się wydostać z kamieniołomu.  Prócz wąskiej ścieżki na samym dole , całą resztę podjazdu wyjechaliśmy czym mnie Młody mile zaskoczył  :)
Na górze objazd stacji narciarskiej ulicą dookoła i wjazd w rezerwat niebieskim pieszym. Pkt był na malutkiej wysepce na malutkim stawiku  ;) Znaleziony bez problemu.  
Z 5 pomykamy przez Repty Ślaskie na oznaczony RJnO pkt na terenie parku w Reptach gdzie jest Sztolnia Czarnego Pstrąga,  jedna z najciekawszych atrakcji tego terenu. Park to mozna powiedzieć dwie wysokie strony doliny której srodkiem płynie strumień.  Kiedy zaczęliśmy z Rept podjeżdża mocno do góry pomyślałem że warto ogarnąć mapę,  tę drugą  z pkt literowymi , żeby nie dymać do góry bez sensu . I to był chyba strzał w dziesiątkę.  Zanim wyjechaliśmy na samą górę,  skręcilismy w lewo w drogę gruntową zamkniętą szlabanem bo wg mapy , większość tych pkt mieliśmy na azymut centralnie z lewej strony a z wyglądu terenu wynikało że  bez sensu jest teraz jeszcze wyżej wjeżdżać bo trzeba by dwa razy robić tę stronę doliny pod górę. Dlatego gruntówką walimy w dół przez pole i wlatujemy na ścieżkę w parku. Skręcamy w lewo i po 150 m dojeżdżamy do polany w dolinie gdzie po lewe na skarpie u góry jest pkt E. Kolejny wybór to pkt D, dlatego że też znajduje się na dole,  jest do niego spokojny dojazd scieżką, przez mostek . Zaliczamy D. Stad do H jest łukowata ścieżka ok 700 metrowa ale tym razem długo pod górę zwaną Górą Mikołaja.  Chwilę nam zeszło ale dojechaliśmy do krawędzi lasu i pola i po skręcie w prawo i 100 m ogarniamy to H . Tutaj puki co był pomysł podjechać do narożnika lasu i wzdłuż jego krawędzi objechać pole dzielące nas od pkt C dookoła.  Na szczęście temperatura nie wzrosła na tyle by rozpuścić mocno snieg i błoto na polu wiec biorąc przyklad z piechurów pojechaliśmy w dół na szagę przez pole. Kto jechał przez zbronowane pole ten wie jakie to przyjemne :p a jechaliśmy tak prawie kilometr. Ręce chciały wyskoczyć z barków a nogi chciały nas zabić za brak SPD. Pkt C zdobyty. Z C na B prościutto ścieżką w dół,  potem przez strumień  i przez strumień i....jeszcze raz przez strumień  ;) a co ? a jak? nam też wolno baboka strzelić  :p 
B był w dołku pod skarpą i prosto z niego stromo do góry weszliśmyna alejki parkowe którymi trafiliśmy na pkt A , w jednym z wejść Szpitala , gdzie zorganizowano punkt żywieniowy.  Tam spotykamy Kosmatą z Tomkiem i ekipą. Chwilunia gadki i jedziemy dalej. Tetaz już tylko lekki podjazd  na północną stronę Parku, lekki zjazd, łapiemy  G , zaraz potem F i kulturalnie wytaczamy sięspowrotem na asfalt. Tym sposobem mała mapa poszła. ...eeee....za pazuchę , bo przeca rowerzyści kulturalni są i nie śmiecą :)
Tutaj też skończyły się jakieś trudności czy to nawigacyjne czy fizyczne. Reszta punktów nie sprawiła żadnych trudności.  Po kolei szły,  pkt 8 na oś. Przyjaźń, pkt 6 przy strumieniu za Starymi Tarnowicami. 



pkt9 między wagonami na nasypie . Trzy kolejne , 10-11-12 ukryto w lesie między Tarnowskimi Gorami a Miasteczkiem Śląskim i nie stanowiły żadnej trudności,  jedynie jazda między nimi była  nużąca , długie proste itp. Z 12 jedziemy znów na południe wracając w kierunku bazy wzdłuż torów kolejowych i zachaczając o Dworzec Autobusowy gdzie krył się Gwarek czyli pkt 13 kończymy  rajd w bazie. 
Na koniec koryto z przyczepki i powrótna kwadrat.  Biorąc pod uwagę że nie było tu klasyfikacji Junior,  jechaliśmy grzecznie i spokojnie  więc na wyniki nie czekaliśmy.  Poczytamy w necie  ;)

Ha i potwierdzone .....
Oskar 6 
Ja 7 
Nie było klasyfikacji Junior więc Młody liczony jak Stary :) 

  • DST 50.71km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:39
  • VAVG 13.89km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Kalorie 2861kcal
  • Podjazdy 344m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 lutego 2018 Kategoria Codzienność

Dom-Praca-Dom

  • DST 40.70km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.02km/h
  • VMAX 36.90km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1602kcal
  • Podjazdy 312m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 lutego 2018 Kategoria Codzienność

Dom-Praca-Dom

Dzisiaj nudy na pudy. Już od rana na plusie. O 6:00 było +1° a po południu na powrocie w cholerę więcej. 
Czyli szaro, brudno i do dupy.  Nawet endorfiny się nie aktywowały
  • DST 39.99km
  • Czas 02:08
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 30.06km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 1674kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 lutego 2018 Kategoria Jednodniowe, Oskar ( ze mną oczywiście)

Sobotnia prawie siemsiątka :P

Dzisiaj krótka wycieczka z Młodym.  Mozna powiedzieć że kółko wokół  DG, przez Sławków Tucznawę Sikorkę P3 itp. 
Drogi suche. Jazda bez problemów.  Ogolnie staraliśmy się dziś trzymać czarnego ale i terenu były kawałki. 
  • DST 67.56km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:03
  • VAVG 1351.20km/h
  • VMAX 37.14km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 3011kcal
  • Podjazdy 261m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 lutego 2018 Kategoria Codzienność

Dom-Praca-Dom

Dziś miało być cieplej i....było.  Na starcie -5° pod arbait -7°. Na Kierocinskiej na rondzie krótka lekcja pierwszeństwa dla cymbała w puszce. Potem spoko. 
Po południu +2° , ponuro i pochmurnie....bez sensu poprostu. 
  • DST 38.87km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 32.39km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Kalorie 1599kcal
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 lutego 2018 Kategoria Codzienność

Dom-Praca-Dom

Mmmmmm  miodzio ;)
-11° rano , fantastiko, jechało się wyśmienicie  ;)
-3° popołudniu  ( trochę ubyło ale darowanemu mrozowi w skry się nie zagląda  :P )
  • DST 41.39km
  • Teren 2.00km
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura -11.0°C
  • Kalorie 1831kcal
  • Podjazdy 181m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 lutego 2018 Kategoria Codzienność

Dom-Praca-Dom

Rano lekki mróz,  ok -3°. Drogi lekko wilgotne  ale pod kołami zero problemów.  Hamowania dobre, zakręty stabilne. Na bocznych twardy zmarznięty śnieg. Jazda bardzo przyjemna.
Powrót spokojny choć już mniej zasnieżonych dróg. Lekkie zagięcie na Syberię .
  • DST 41.28km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Kalorie 1906kcal
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 lutego 2018 Kategoria Jednodniowe, Oskar ( ze mną oczywiście)

Wycieczkowe kółko z Młodym

Niby ferie a my z Młodym prawie w ogóle nie kręcimy. Ale za to byliśmy w innych miejscach, np w Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach której zwiedzanie bardzo polecam ;) 
Ale żeby nie było,  to w Sobotę jednak bryknęliśmy. Małe kółko wokół Pogorii ale lekko rozszerzone, bo byliśmy i w Parku Tysiąclecia i w Galerii Sztuki w Czeladzi w miejscu nieczynnej kopalni Saturn , i na Przełajce. Potem przez górę Kijów pomknęliśmy na Psary i Warężyn żeby oblecieć P4 dookoła.  Stamtąd przez P3 i miasto do Muzeum Sztygarka w Dąbrowie bo dowieźli Mikoyana i Gurewicza 21 ;) Potem już prosto przy Oszolomie na Pogoń i na kwadrat ;) 
  • DST 60.40km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:07
  • VAVG 14.67km/h
  • VMAX 34.76km/h
  • Kalorie 3229kcal
  • Podjazdy 277m
  • Sprzęt Kross
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl