Sobota, 15 czerwca 2013
Kategoria >200 km
Będzin - Wisła - Będzin
Hm....od czego by tu zacząć ?
Pomysł : jechać długo......sprawdzić siebie, swoje możliwości :)
Kilka dni wcześniej rozpuściłem wici że jadę , że będzie 200, że będzie ....fajnie ? :P
Odpowiedź : Robert , na niego zawsze można liczyć:) Prawdziwy rzeźnik, jeść - w locie, siku - w locie , nawet komary nie miały za bardzo szans żeby ...żreć :P
Trasa? Moim zdaniem fenomenalna: na początku spokojnie - Będzin , Sosnowiec , Katowice , Tychy ( które można przez całą długość prześmigać drogą rowerową , super:) Później wjazd w las , i prosto jak strzelił prawie do Pszczyny . Oczywiście musiałem się w obcym terenie na chwilę zgubić :P ale nie na długo więc gnaliśmy dalej. Pierwszy dłuższy postój ( jakieś 5 minut i po 2 bułki od zony Roberta ( miodzio - podziękuj żonie :) ) )
Niestety miałem mapki tego tereny wydrukowane z Googla ;P dlatego też udało nam się trafić na fenomenalny szlak Wiślany i nim dotarliśmy do rzeki Wisła w Drogomyślu :) Tam wbiliśmy się na wał i idealną asfaltowa ścieżka rowerową dotarliśmy przez Skoczów do Ustronia pod Równicę . Troszkę nas ta góra przerażała ( ja pierwszy raz miałem robić tak długi podjazd ). Więc zahartowałem stopy w Wiśle :)
Chwila odpoczynku ( kolejne 5 minut straty :P ) i jedziemy na górę. Powiem tak: pierwsze 200 m trochę mnie zjadło, ale im wyżej tym było spokojniej. Równica zdobyta, wjechaliśmy z Robertem rowerami do ostatniej knajpy po szutrze, potem już był tylko pieszy na szczyt i tam też dotarliśmy :)
Na szczycie zadałem to ważne i niestety mające na cały powrót ogromny wpływ pytanie : Czy wracamy bez sensu z powrotem szosą na dół , czy robimy Salmopol szczytami gór? Wybraliśmy góry :)
Jednym słowem RZEŹNIA ale warta powtórzenia :)
Z Salmopolu to już igraszki, zjazd , sklep ze słodkim, Jezioro Żywieckie
Później już prosto jak strzelił, do domku, Kęty , Oświęcim, Chrzanów, Jaworzno , Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza i Dom :)
Świetny wypad w świetnym towarzystwie:)
Następna granica 300? Pewnie tak :)
Trasa rysowana na podstawie Endomondo.
Pomysł : jechać długo......sprawdzić siebie, swoje możliwości :)
Kilka dni wcześniej rozpuściłem wici że jadę , że będzie 200, że będzie ....fajnie ? :P
Odpowiedź : Robert , na niego zawsze można liczyć:) Prawdziwy rzeźnik, jeść - w locie, siku - w locie , nawet komary nie miały za bardzo szans żeby ...żreć :P
Trasa? Moim zdaniem fenomenalna: na początku spokojnie - Będzin , Sosnowiec , Katowice , Tychy ( które można przez całą długość prześmigać drogą rowerową , super:) Później wjazd w las , i prosto jak strzelił prawie do Pszczyny . Oczywiście musiałem się w obcym terenie na chwilę zgubić :P ale nie na długo więc gnaliśmy dalej. Pierwszy dłuższy postój ( jakieś 5 minut i po 2 bułki od zony Roberta ( miodzio - podziękuj żonie :) ) )
Tama na Zalewie Goczałkowickim© Mariotruck
Zalew Goczałkowicki© Mariotruck
Zalew Goczałkowicki© Mariotruck
Niestety miałem mapki tego tereny wydrukowane z Googla ;P dlatego też udało nam się trafić na fenomenalny szlak Wiślany i nim dotarliśmy do rzeki Wisła w Drogomyślu :) Tam wbiliśmy się na wał i idealną asfaltowa ścieżka rowerową dotarliśmy przez Skoczów do Ustronia pod Równicę . Troszkę nas ta góra przerażała ( ja pierwszy raz miałem robić tak długi podjazd ). Więc zahartowałem stopy w Wiśle :)
Schładzanie stóp przed wjazdem na Równicę© Mariotruck
Chwila odpoczynku ( kolejne 5 minut straty :P ) i jedziemy na górę. Powiem tak: pierwsze 200 m trochę mnie zjadło, ale im wyżej tym było spokojniej. Równica zdobyta, wjechaliśmy z Robertem rowerami do ostatniej knajpy po szutrze, potem już był tylko pieszy na szczyt i tam też dotarliśmy :)
Ostatniua knajpka na Równicy© Mariotruck
Z kumplem na którego zawsze można liczyć , Robert© Mariotruck
TU jest Równica, nie w knajpie 100m niżej :P© Mariotruck
Na szczycie zadałem to ważne i niestety mające na cały powrót ogromny wpływ pytanie : Czy wracamy bez sensu z powrotem szosą na dół , czy robimy Salmopol szczytami gór? Wybraliśmy góry :)
Jednym słowem RZEŹNIA ale warta powtórzenia :)
Na niebieskim szlaku z Równicy na Salmopol© Mariotruck
Z Salmopolu to już igraszki, zjazd , sklep ze słodkim, Jezioro Żywieckie
Jezioro Żywieckie© Mariotruck
Później już prosto jak strzelił, do domku, Kęty , Oświęcim, Chrzanów, Jaworzno , Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza i Dom :)
Świetny wypad w świetnym towarzystwie:)
Następna granica 300? Pewnie tak :)
Trasa rysowana na podstawie Endomondo.
- DST 267.60km
- Teren 80.00km
- Czas 15:06
- VAVG 17.72km/h
- VMAX 62.20km/h
- Podjazdy 4013m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mariusz toż to wyczyn, że ho ho.......................
nekor - 10:31 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
nekor - 10:31 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Daliście czadu ;) Fajny wypadzik, a Salmopol terenem budzi respekt po tylu km nogach. Na taką 300 bym się chętnie wybrał z wami sprawdzić swoje możliwości.
Pozdrawiam! t0mas82 - 07:07 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Pozdrawiam! t0mas82 - 07:07 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Super :-) No i jeszcze część szlakiem :-)
Twardziele :-) kosma100 - 20:10 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
Twardziele :-) kosma100 - 20:10 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!