Niedziela, 31 stycznia 2016
Kategoria Jednodniowe, Ustawki
Dolinki Jurajskie z Dominem
Długo. ...bardzo długo bez rowerka. A to konieczne auto do pracy, a to jazdy testowe po serwisie i tak jakoś prawie dwa tygodnie suchot.
Na szczęście Domino skrobnął na fb że ma zamiar wybyć na Jurę w Sobotę, więc na szybko zacząłem go przekonywać żeby zmienił datę na Niedzielę. Udało się i po krótkich konsultacjach skąd o której i gdzie, umówiliśmy się na niedzielę.
Spotkać się mieliśmy pod Realem w DG o 8-mej, wiec mój start po siódmej i na szybko przez Pogoń na Auchan potem przez Mieroszewskich do Dąbrowy.
Chwilę poczekam i jaj tylko broda się zjawił , nie tracąc czasu ruszyliśmy do celu czyli na Jurę .
Na początku mieliśmy zamiar aż do Bolechowic jechać na szagę czyli do Trzebinii I potem 79-ką, ale że obaj dawno nie jeździliśmy to doszliśmy do wniosku że lepiej TAM się upodlić a wracać na spokojnie. Dlatego od Trzebini jechaliśmy prawą stroną kozystajac z różnych szlaków ( czerwonego, niebieskiego ) zahaczając o Czerną, Paczółtowice, Dolinę Racławki itp. Ciągle tylko góra, dół, góra, dół. ..co w ostatecznym rozrachunku dało nam prawie trzy km podjazdów. U celu objechaliśmy doliny Kobylańską i Bolechowicką.
Plan na powrót przewidywał jazdę południową stroną 79-ki i Puszczą Dulowską ale niestety gdzieś po drodze popsułem ścięgno pod kolanem a Domino wyczerpał baterie. ..więc krajową szybciutko do domku bez zaginania.
Pogoda cały dzień całkiem spoko, bez deszczu. Jedynie w Bolechowicka h przez 5 minut lekko popruszyl śnieg ale nie utrudnił jazdy.
Na szczęście Domino skrobnął na fb że ma zamiar wybyć na Jurę w Sobotę, więc na szybko zacząłem go przekonywać żeby zmienił datę na Niedzielę. Udało się i po krótkich konsultacjach skąd o której i gdzie, umówiliśmy się na niedzielę.
Spotkać się mieliśmy pod Realem w DG o 8-mej, wiec mój start po siódmej i na szybko przez Pogoń na Auchan potem przez Mieroszewskich do Dąbrowy.
Chwilę poczekam i jaj tylko broda się zjawił , nie tracąc czasu ruszyliśmy do celu czyli na Jurę .
Na początku mieliśmy zamiar aż do Bolechowic jechać na szagę czyli do Trzebinii I potem 79-ką, ale że obaj dawno nie jeździliśmy to doszliśmy do wniosku że lepiej TAM się upodlić a wracać na spokojnie. Dlatego od Trzebini jechaliśmy prawą stroną kozystajac z różnych szlaków ( czerwonego, niebieskiego ) zahaczając o Czerną, Paczółtowice, Dolinę Racławki itp. Ciągle tylko góra, dół, góra, dół. ..co w ostatecznym rozrachunku dało nam prawie trzy km podjazdów. U celu objechaliśmy doliny Kobylańską i Bolechowicką.
Plan na powrót przewidywał jazdę południową stroną 79-ki i Puszczą Dulowską ale niestety gdzieś po drodze popsułem ścięgno pod kolanem a Domino wyczerpał baterie. ..więc krajową szybciutko do domku bez zaginania.
Pogoda cały dzień całkiem spoko, bez deszczu. Jedynie w Bolechowicka h przez 5 minut lekko popruszyl śnieg ale nie utrudnił jazdy.
- DST 145.00km
- Teren 45.00km
- Czas 09:28
- VAVG 15.32km/h
- VMAX 52.00km/h
- Kalorie 6100kcal
- Podjazdy 2930m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!