Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2015
Dystans całkowity: | 997.27 km (w terenie 113.00 km; 11.33%) |
Czas w ruchu: | 48:56 |
Średnia prędkość: | 20.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.84 km/h |
Suma podjazdów: | 10533 m |
Suma kalorii: | 36796 kcal |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 49.86 km i 2h 26m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 16 kwietnia 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Ciepło, sucho (mino niesprzyjających prognoz) i przyjemnie. U mnie na starcie ok 11' , a na powrocie pewnie ponad 20. W obie strony dość szybko gdyż czas naglił niemiłosiernie . Musiałem po pracy zdążyć do lekarza sportowego po kolejną zgodę na starty Oskara w zawodach :) Aha ... licencja Oskara już jest w domu ;)
- DST 37.39km
- Teren 2.00km
- Czas 01:33
- VAVG 24.12km/h
- VMAX 46.89km/h
- Kalorie 2235kcal
- Podjazdy 148m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 kwietnia 2015
Kategoria Oskar ( ze mną oczywiście)
Trening Oskara z Klubem
Trening Szosowy z Kazimierza na Sławków z chłopakami z Grupy Kolarskiej Zagłębie Sosnowiec. W połowie trasy przy schronisku młodzieżowym testowa czasówka na 2 km odcinku . No i na koniec szoska pojechała z nami na kwadrat :P Kolejny , czwarty, rower w schowku :P
- DST 26.66km
- Czas 01:12
- VAVG 22.22km/h
- VMAX 60.84km/h
- Kalorie 1548kcal
- Podjazdy 119m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 kwietnia 2015
Kategoria Oskar ( ze mną oczywiście)
Oskar 11
Trening w Parku Tysiąclecia, single i takie tam :P
- DST 13.15km
- Teren 12.00km
- Czas 01:05
- VAVG 12.14km/h
- VMAX 46.80km/h
- Kalorie 628kcal
- Podjazdy 129m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 kwietnia 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Dziś od rana fajnie ciepło, mimo że rano na termometrze było 4' . Odczuwalna jednak chyba była wyższa bo fajnie się kręciło :) Przejazd spokojny bezproblemowy.
Na powrocie jedynie dość mocno wiało i to mnie sporo spowolniło . Jeszcze wieczorem może coś z Młodym ukręcę :)
Na powrocie jedynie dość mocno wiało i to mnie sporo spowolniło . Jeszcze wieczorem może coś z Młodym ukręcę :)
- DST 38.91km
- Teren 2.00km
- Czas 01:44
- VAVG 22.45km/h
- VMAX 43.24km/h
- Kalorie 2255kcal
- Podjazdy 143m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Cykloziści-Dom
Do pracy spokój i cisza. Po drodze jedynie przelotowe spotkanie z Limitem w formie krzyku którego podobno i tak nie zrozumiał :P Trochę w pracy się wystraszyłem że powrót będzie w jakiejś posr...ej pogodzie , bo wiało niemiłosiernie i waliło żabami . Na szczęście na koniec dniówki się wypogodziło tylko wiatru trochę zostało :)
Po pracy szybka traska na Sosnowiec do centrum operacyjnego Cyklozy po podsłuchiwać co też oni nawymyślali na najbliższy czas :) Wychodzi na to że może trochę razem pokręcimy :)
Po pracy szybka traska na Sosnowiec do centrum operacyjnego Cyklozy po podsłuchiwać co też oni nawymyślali na najbliższy czas :) Wychodzi na to że może trochę razem pokręcimy :)
- DST 38.44km
- Teren 2.00km
- Czas 01:53
- VAVG 20.41km/h
- VMAX 35.00km/h
- Kalorie 2152kcal
- Podjazdy 152m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 kwietnia 2015
Kategoria Rajdy i Zawody
BikeOrient2015-Góra Kamieńsk
Czekaliśmy na tą imprezę od początku roku. Jak zwykle idealna organizacja dzięki wspaniałym ludziom którzy z pasją i pełnym zaangażowaniem starają się wypełnić czas takim pokręconym fanatykom rowerów jak miłośnicy Orientów :)
Przygotowania do wyjazdu w zasadzie rozpoczęte dzień wcześniej. Całe popołudnie, po pracy, spędzone na korytarzu w bloku, na rozłożonym prześcieradle (żeby nie ubrudzić "lynoleumu" :P ) aby rowerki dały z siebie wszystko i nie zrobiły jakichś niemiłych niespodzianek po drodze :) Nie chciałem aby ten wyjazd skończył się jak poprzedni , w zeszłym roku, gdzie rozpadła się tylna piasta po 20 km i wracałem z buta do bazy .
Rano pobudka 4:00, kawka , herbatka, sól pieprz do smaku :P a tak poważnie to ...ciuchy , sprzęt , rowery do auta , dopiero wtedy chwilka oddechu i budzenie Oskara ( młody to ma dobrze, może wstać na ostatnia chwilę :P ).
Ok 5:45 wyjeżdżamy spakowani , najpierw po Marcina , a zaraz potem po Artura do Dąbrowy. Wszyscy razem , spakowani w 4 rowery na pokładzie "księżniczki" brykamy do OSiR "Góra Kamieńsk" . Chcemy dojechać przed 8:00 aby zdążyć przed kolejkami do biura zawodów. Dojazd prosty i spokojny, spędzony głównie na snuciu opowieści różnych, różnistych a nawet tych z okolic eschatologii :P
Na miejscu meldujemy się przed 8 i odbieramy numerki i chipy w biurze zawodów. Zgodnie z info przed startem , mamy numerki imienne , dzięki Arturowi który opłacił naszą trójkę odpowiednio wcześniej .
Do startu zostały nam prawie 2 godziny , które spędziliśmy na składaniu naszych rumaków, jedzeniu śniadania przed rajdem i takich tam....
Godzina 9:50 następuje oficjalne rozdanie map a 10 minut później sam Start :) Zawodników było mnóstwo, myślę ze spokojnie koło 3 setek :) Trasy w zasadzie dwie MEGA/GIGA ( zależne od ilości znalezionych pkt na trasie) i RODZINNA dla wszystkich sympatyków i chcących spróbować swych sił w tak zacnej imprezie jak rajd na orientacje ale bez presji czasu :)
My z Oskarem wspólnie obieramy kierunek północny , gdzie mamy zamiar odnaleźć i zaliczyć 7 z 10 pkt, natomiast ostatnie 3 Młody zażyczył sobie aby były to te z samej Góry Kamieńsk, a że to on w tym Rajdzie jest najważniejszy (starość jest do towarzystwa i zabezpieczenia :) ) więc "górkę " zostawiliśmy na koniec;P W zasadzie żaden pkt nie nastręczył trudności nawigacyjnych, wszystkie znaleźliśmy bez błądzenia . Patrząc na mapę , wydaje mi się że miedzy "naszymi" pkt wybraliśmy optymalną opcję przejazdu, wykorzystując skróty leśnymi ścieżkami nie korzystając z asfaltowych objazdów.
Pkt4 - Zalew Żółkin
Pkt 18 - schron z 1939 r.
Pkt 18
Tu przy schronie spotkaliśmy znajomych, Grzegorza z Będzina i Sebastiana Orłowskiego ze swoją ekipą :)
Oczywiście jak na BikeOrient przystało na jednym pkt był ustawiony BUFET i to jest to co tygryski lubią najbardziej :) Dorośli w zasadzie nie muszą brać na drogę posiłku, wystarcza jakieś drobne przekąski i bidony z piciem , bo na trasie można się suto posilić co jest OGROMNYM PLUSEM dla BikeOrient :) Tak na Bufecie jak i w Bazie po zawodach jest smacznie i energetycznie :)
Pkt 1 BUFET :)
Większość trasy była płaska, ale i tak młody miał kilka chwil kryzysowych, bo jednak ...dziesiąt kilometrów w zasadzie cały czas w terenie to dla 11 latka nie w kij dmuchał , tym bardziej ze z pkt 18 na 6 "pomknęliśmy" konnym szlakiem północną stroną Rakówki :( dał jednak radę :)
Cóż jak jest płasko , to i dla odmiany musi być "trochę " w górę :) Zaczęło się zdobywanie G.Kamieńsk
"Ulubiony" znak :P
Cały podjazd asfaltowy wg mnie ma ok 2,5 km (nie sprawdzałem więc mogę się troszkę mylić) ale jest w trzech miejscach lekko wypłaszczony . W jednym z tych miejsc skręcamy w prawo i prosto i płasko kręcimy na pkt 3 do Domku Myśliwskiego, skąd z powrotem ta sama drogą wracamy na podjazd. Na początku myśleliśmy jeszcze nad opcja jazdy z 3 na południe i podjechania wokół góry mniejszym skosem , ale Oskar stwierdził że da radę asfaltem na szagę a dookoła jest za daleko ( potem się okazało że to był dobry pomysł bo szybciej byliśmy asfaltem). Po powrocie na podjazd zaczęło się powolne wspinanie na górę, słońce paliło niemiłosiernie, w pewnym momencie z powodu upału Młody musiał się na minutkę schować za dużą tablicą reklamową w cieniu bo bałem się żeby nie dostał udaru od temperatury :( Ale to była dosłownie chwilka i siadamy od nowa na koła i młynek do szczytu. Na górze mimo ogromnego zmęczenia Oskar rezygnuje z oglądania widoczków z pkt widokowego tylko ciągnie prosto na pkt7, na sam szczyt G.Kamieńsk ( moim zdaniem nieco wyższy niż oficjalny opis na mapie ) . Oczywiście nie obyło się bez atrakcji.... :P zamiast pojechać ścieżką w prawo i piaszczysta drogą po nasypie to my prosto jak strzelił na pkt a tam ...... droga wyjeżdżona przez quady , pionowo w górę na moje oko spokojnie 20 m..... i dwa rowery.....DO WNIESIENIA ....grzęznąc w PIACHU ...:)
Obok Pkt 7
Z 7 już sam zjazd wokół wiatraków do stacji kolejki przy wyciągu, gdzie podbijamy pkt 2 i zjazd na szagę w dół po stoku do mety :)
Na dole META :)
Na około 134 zawodników , udało się Młodemu ukończyć trasę zdobywając wszystkie 10 pkt na Mega , mieszcząc się w czasie z zapasem ponad godziny do limitu i zająć 93 miejsce. Myślę że w miarę treningów , nabieraniu doświadczenia i w miarę DORASTANIA uda mu się kiedyś stanąć na pudle :) Jeśli tylko będzie chciał :)
Ogromne podziękowania dla organizatorów , sponsorów i wszystkich którzy przyczynili się do profesjonalnego przygotowania tej jakże zacnej imprezy :)
I jak to Młody powiedział " DO NASTĘPNEGO" !!!
- DST 51.00km
- Teren 40.00km
- Czas 04:48
- VAVG 10.62km/h
- VMAX 32.70km/h
- Kalorie 3089kcal
- Podjazdy 770m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 kwietnia 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Pogoda całkiem fajna, choć rano na starcie raptem 4' :) Po drodze żadnych atrakcji poza jedną... w końcu spotkałem Limita :) Ale ze obaj kręciliśmy do pracy to postój był wyjątkowo krótki jak na standardowe nasze spotkania bo zwykle to gadamy i gadamy ... a i tak podobno byłem jednym z powodów jego spóźnienia do arbait. Postanowiłem sobie więc, że z pracy pokręcę dookoła P4 aby wydłużyć trochę drogę do domu i wtedy spotkać Adama na powrocie z pracy na Małobądzkiej albo ...gdzieś tam :) Może jakoś wynagrodzić mu to spóźnienie, buzi tą nie ogoloną mordką dać cy cóś...:P :P :P Ale nie... gdzie tam.... znów się minęliśmy na centymetrosy :)
Dalej już spoko bezstresowo do domciu :)
Dalej już spoko bezstresowo do domciu :)
- DST 45.80km
- Teren 2.00km
- Czas 02:01
- VAVG 22.71km/h
- VMAX 36.40km/h
- Kalorie 1318kcal
- Podjazdy 800m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 kwietnia 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Cieplo sucho i przyjemnie :-)
- DST 38.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:40
- VAVG 22.80km/h
- VMAX 33.20km/h
- Kalorie 1072kcal
- Podjazdy 800m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 kwietnia 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Dziś do pracy spoko, jedynie deszcz mnie zmoczył ,a le na powrocie kila scen z puszkarzami . Ale zaczynam powoli przywykać i dawać na luz bo musiał bym połowę odszczelić :P
- DST 39.00km
- Teren 3.00km
- Czas 01:53
- VAVG 20.71km/h
- Kalorie 1214kcal
- Podjazdy 800m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 kwietnia 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Ochojec-Dom
Eh... tydzień bez rowerka tygodniem straconym... niestety. Ale cóż , trzeba nadrabiać zaległości dlatego też po pracy pokręciłem troszkę dookoła bo zaliczyłem Ochojec w celach towarzyskich. Chciałem odwiedzić dawno nie widzianego kolegę a że rowerkiem najprościej więc... z Antoniowa przez okolice Huty na Strzemieszyce. Wpadł mi do głowy taki pomysł aby polecieć większym kółkiem i ominąć duże miasta czyli Będzin, Sosnowiec i centrum Katowic. poleciałem więc w stronę Maczek na Jaworzno i tak prawdę mówiąc w swoim rozumku zakontraktowałem tylko podjazd za Maczkami a tu niespodzianka.... Po minięciu Jaworzna ul Wojska Polskiego na swojej drodze trafiłem na trzy całkiem "miłe " podjazdy ! A że tydzień nie jeździłem to .... musiałem zaliczyć sklep i się docukrzyć . Jakoś dałem radę . u kumpla godzinka odpoczynku , kawka , herbatka , sól pieprz do smaku i przed zmrokiem odwrót na kwadrat . Jazda powrotna bezproblemowa z Murcek lasem do lotniska potem standardowo na Szopienice i do domku. Na szczęście obyło się bez deszczu choć wiatr w drodze do Ochojca chciał mnie po prostu zawrócić .....
- DST 78.52km
- Czas 03:33
- VAVG 22.12km/h
- VMAX 51.80km/h
- Kalorie 2282kcal
- Podjazdy 600m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze