Poniedziałek, 11 stycznia 2016
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Eh....jestem w plecy juz dwa dni. Wczoraj nawiedziła nas teściowa i dupa z kręcenia. Ale na szczęście do pracy trzeba jeździć wiec dziś standard , pobudka, kawa i jazda :) Myślałem ze drogi będą gorsze bo mgła, wczorajszy lekki deszcz i temperatura na starcie -2° dadzą szklankę . Ale nie, asfaltu mokre ale idealne do jazdy, wał na Przemszy ze zmrożonym śniegiem miodzio. Jedynie na Malinowice ulica lekko śliska ale bez tragedii :)
Po pracy powrót w deszczu. Na szczęście ciuchy nie przemokły na grzbiecie, jedynie nogi trochę zlało. Co do temperatury to nie zmarzłem bo przy 4° to jak wiosenny deszczyk a takich to już wiele przeżyłem i już ich nie zauważam. Kierowcy spokojni , wyprzedzali z bardzo dużym zapasem wiec czułem się bezpiecznie choć widoczność była bardzo słaba.
Po pracy powrót w deszczu. Na szczęście ciuchy nie przemokły na grzbiecie, jedynie nogi trochę zlało. Co do temperatury to nie zmarzłem bo przy 4° to jak wiosenny deszczyk a takich to już wiele przeżyłem i już ich nie zauważam. Kierowcy spokojni , wyprzedzali z bardzo dużym zapasem wiec czułem się bezpiecznie choć widoczność była bardzo słaba.
- DST 43.00km
- Czas 01:55
- VAVG 22.43km/h
- VMAX 33.80km/h
- Kalorie 1678kcal
- Podjazdy 225m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Fajne zdjęcie. Ja na razie zbiorkomem :-( Ale w sumie za wiele nie tracę bo prognoza nędzna.
limit - 16:18 poniedziałek, 11 stycznia 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!