Piątek, 31 lipca 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
Po trzech dniach bez kręcenia, dzisiejszy poranek w siodle był cudnie przyjemny choć na starcie raptem 10°. Wybór krótkich spodenek był w tym przypadku lekkim przegięciem. Na drogach spokojnie bez problemów .
Powrót zapowiadał się w miarę szybki gdyż Młody przeskoczył dziś kolejny rok żywota swego i tort należało zdmuchnąć, a musiałem jeszcze zajechać do sklepu po części do Księżniczki gdyż zawias poszedł się e.....pić . Niestety troszkę się przedłużyło bo na wale Przemszy spotykam kumpla ze sneakiem i jak dobry samarytanin latam mu dziurę. Potem jeszcze kilka minut gadki i dopiero do sklepu a potem na kwadrat. Droga spoko i całkiem przyjemna.
Powrót zapowiadał się w miarę szybki gdyż Młody przeskoczył dziś kolejny rok żywota swego i tort należało zdmuchnąć, a musiałem jeszcze zajechać do sklepu po części do Księżniczki gdyż zawias poszedł się e.....pić . Niestety troszkę się przedłużyło bo na wale Przemszy spotykam kumpla ze sneakiem i jak dobry samarytanin latam mu dziurę. Potem jeszcze kilka minut gadki i dopiero do sklepu a potem na kwadrat. Droga spoko i całkiem przyjemna.
- DST 44.80km
- Teren 2.00km
- Czas 01:55
- VAVG 23.37km/h
- VMAX 36.43km/h
- Kalorie 1210kcal
- Podjazdy 104m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Może dlatego, że koło wody jedziesz. Na mojej trasie było raczej sucho.
limit - 17:24 piątek, 31 lipca 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!