Poniedziałek, 27 lipca 2015
Kategoria Codzienność
Dom-Praca-Dom
No....nareszcie jakaś normalna temperatura o poranku :) Na starcie 13 ° i gdyby nie zdecydowanie zbyt blisko wyprzedzająca mnie cysterna na Pogoni , poranek były cudowny. A tak , koleś sierść mi zjeżył i tyle.... a kto mnie teraz wygłaska :P ?
Kończąc pracę byłem przekonany że do domu dojadę przemoczony do suchej nitki. Patrząc w stronę Sosnowsi, widziałem ciężkie, ciemne chmury z widocznymi sługami padającego deszczu. Na szczęście nie było tak źle, bo tylko na Zielonej przy stawie delikatnie porobiło nie robiąc większego zamieszania. Reszta drogi całkowicie spokojna i bezstresowa. Temperatura ok 23° ale odczuwalny delikatny chłodek.
Kończąc pracę byłem przekonany że do domu dojadę przemoczony do suchej nitki. Patrząc w stronę Sosnowsi, widziałem ciężkie, ciemne chmury z widocznymi sługami padającego deszczu. Na szczęście nie było tak źle, bo tylko na Zielonej przy stawie delikatnie porobiło nie robiąc większego zamieszania. Reszta drogi całkowicie spokojna i bezstresowa. Temperatura ok 23° ale odczuwalny delikatny chłodek.
- DST 38.38km
- Teren 4.00km
- Czas 01:38
- VAVG 23.50km/h
- VMAX 36.00km/h
- Kalorie 1049kcal
- Podjazdy 96m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie miałem tyle szczęścia. W "Będziniu" mnie zlało. Ale, że rowerowe ciuszki są dość przewiewne więc do domu dociągnąłem prawie suchy.
limit - 09:33 wtorek, 28 lipca 2015 | linkuj
O! To widzę, że obaj mieliśmy niezłą jazdę o poranku.
limit - 08:28 poniedziałek, 27 lipca 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!