Niedziela, 12 lipca 2015
Kategoria Oskar ( ze mną oczywiście)
Trochę Jurka z Młodym
Troszku trzeba pouzupełniać , a że od więc się zdania nie zaczyna ....więc:
Jest urlop, jest Młody , trzeba coś robić z czasem. W okół domu, nudno, wszystko znane , więc urodził się pomysł aby zahaczyć trochę "Jurka " z Oskarem, tym razem jego północna część poczynając od Żarek.
Miejsce do parkowania mieliśmy już obcykane, bo kiedyś już mieliśmy przyjemność zaczynać wycieczkę z tej pięknej , małej miejscowości. Lecz w tedy Młody miał 9 lat i jeździł na takim ciężkim, chyba nawet stalowym rumaku, szumnie nazywanym w niektórych marketach " fullsuspension" :P
Po szybkim rozpakowaniu rowerków zaczynamy kręcić w stronę Żarek Letnisko, fajnym szlakiem który ostatnio w przeważającej części wyasfaltowano, aby dostać się do Zalewu Poraj, który objeżdżając od południa i wschodu wjeżdżamy do samej miejscowości Poraj.
Notabene w centrum jest świetna restauracyjka w której można smacznie zjeść:)
W Poraju przekraczamy linię kolejową i kierujemy się na Choroń , ale mniej więcej w połowie drogi skręcamy w lewo aby przez Pustkowie Chorońskie i obok prywatnego toru Offroad'owego przejechać w stronę Olsztyna.
Do Olsztyna wjeżdżamy pod zamek aby zrobić fotki iż tu byliśmy i troszkę się wracamy do kultowej restauracji rowerzystów która jest przed samym wjazdem do Olsztyna od strony Poraja. Młody był niesamowicie zdziwiony ilością rowerzystów przy stolikach, tak na oko z 50 osób z czego znaczna część na szosach :)
Konsumujemy spokojnie korytko czyli żurek na kiełbasie swojskiej i po kilkuset metrach skręcamy w lewo aby między Sokolimi Górami szlakiem dojechać do Zrębic , gdzie przy drewnianym kościółku strzelam Młodemu fotkę.
Ze Zrębic kierujemy się asfaltem w stronę Siedlca i jaskini na Dupce.
W Siedlcu kolejne zaopatrzenie w sklepie w napoje i obieramy kierunek na południe w stronę Ostrężnika ale przez Suliszowice. W Ostrężniku fotka przy jaskini
i powrotna droga asfaltowym , gładkim jak stół szlakiem do Żarek, gdzie ładujemy się do żelaza i wracamy do domu.
- DST 60.70km
- Teren 40.00km
- Czas 04:44
- VAVG 12.82km/h
- VMAX 46.10km/h
- Kalorie 3047kcal
- Podjazdy 1174m
- Sprzęt Bulls King Cobra XC
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No proszę, to rozminęliśmy się czasowo :). Ja tamtędy podążałem w czwartek
zapala - 10:58 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!