Niedziela, 2 marca 2014
   
     
   Kategoria Ustawki
  
  Pętelka jurajska z Cyklozą
      Trochę późny wpis ale był problem z kompem.
Kilka dni nosiłem się z zamiarem żeby w weekend gdzieś dalej pokręcić. W sobotę niestety nie mogłem i omineło mnie 200 kilosów z Limitem i kilkoma kumplami. Ale wyczaiłem że Cykloza z Sosnowca ma zamiar ukręcić coś po Jurze wiec się postanowiłem do nich dokleić. Po konsultacjach okołotelefonicznych, wstępnie cheć jazdy wyrazili też Limit (jak da radę po 200 ) i Paweł od nas z klubu oraz Frey. Chlopaki z Cyklozy mieli dojechać do Myszkowa pociągiem a my do nich dojechać rowerami.
Rano okazało się że jednak Limit nie jedzie więc tylko przeleciałem przez Sarnow na 86 i szybko do Wojkowic Kościelnych spotkać się z resztą. Chwila gadki i szybka traska na Myszków główną drogą przez Siewierz. Na miejscu jesteśmy prawie godzinę przed czasem i czekamy na chłopaków. Kiedy już się wyładowali bez zbędnej zwłoki ruszyliśmy na pętelkę czarnym szlakiem. Po drodze oglądaliśmy trochę skałek pokazanych przez Pawła , zamków w Mirowie i Bobolicach. I tak wspólnie dojechaliśmy do Siewierza. Tu sie rozjechaliśmy bo chłopaki chcieli jeszcze coś przekąsić a mnie się trochę spieszyło na kwadrat. Z Siewierza standardowo do P4 i przez Zieloną do domu.
Mam nadzieję że nas jeszcze kiedyś wezmą chłopaki na wspólne kręcenie. Są spoko.
      
          
      
    
            
            
  
  
 
    Kilka dni nosiłem się z zamiarem żeby w weekend gdzieś dalej pokręcić. W sobotę niestety nie mogłem i omineło mnie 200 kilosów z Limitem i kilkoma kumplami. Ale wyczaiłem że Cykloza z Sosnowca ma zamiar ukręcić coś po Jurze wiec się postanowiłem do nich dokleić. Po konsultacjach okołotelefonicznych, wstępnie cheć jazdy wyrazili też Limit (jak da radę po 200 ) i Paweł od nas z klubu oraz Frey. Chlopaki z Cyklozy mieli dojechać do Myszkowa pociągiem a my do nich dojechać rowerami.
Rano okazało się że jednak Limit nie jedzie więc tylko przeleciałem przez Sarnow na 86 i szybko do Wojkowic Kościelnych spotkać się z resztą. Chwila gadki i szybka traska na Myszków główną drogą przez Siewierz. Na miejscu jesteśmy prawie godzinę przed czasem i czekamy na chłopaków. Kiedy już się wyładowali bez zbędnej zwłoki ruszyliśmy na pętelkę czarnym szlakiem. Po drodze oglądaliśmy trochę skałek pokazanych przez Pawła , zamków w Mirowie i Bobolicach. I tak wspólnie dojechaliśmy do Siewierza. Tu sie rozjechaliśmy bo chłopaki chcieli jeszcze coś przekąsić a mnie się trochę spieszyło na kwadrat. Z Siewierza standardowo do P4 i przez Zieloną do domu.
Mam nadzieję że nas jeszcze kiedyś wezmą chłopaki na wspólne kręcenie. Są spoko.
- DST 144.58km
 - Teren 50.00km
 - Czas 08:33
 - VAVG 16.91km/h
 - VMAX 48.00km/h
 - Temperatura 10.0°C
 - Kalorie 5472kcal
 - Podjazdy 2937m
 - Sprzęt Bulls King Cobra XC
 - Aktywność Jazda na rowerze
 
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!




