Informacje

  • Wszystkie kilometry: 54425.98 km
  • Km w terenie: 4629.60 km (8.51%)
  • Czas na rowerze: 142d 23h 18m
  • Prędkość średnia: 16.48 km/h
  • Suma w górę: 502598 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Mariotruck.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 7 lutego 2014 Kategoria Ustawki

Jesienno-zimowa Jura - nocna zmiana -repeat ;)

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=xvchqfwunatbtv...
Od ostatniej nocki chodziło mi po głowie, żeby ją powtórzyć. Rozpuściłem wici i na początku byli chętni. Niestety w miarę upływu czasu ekipa się wykruszyła ale pojawił sie Domino. Niby po chorobie, niby słaby.....  Start jak ostatnio ok 20:00 i bez zatrzymywania się pod zamkiem ( nikt się nie anonsował , że będzie jechał) prosto przez Krętą i Zieloną na molo P3 na spotkanie z Dominem. Zjechaliśmy sie idealnie na styk. Od razu podszedł też do nas Mariusz Będkowski, który prawie że z nami by jechał, ale nie zdąrzył zmienić opony którą mu rozwaliło w dzień w drodze przed Myszkowem. Gadaliśmy o różnych różnościach ponad pół godz. W końcu się rozstajemy i ruszamy z Dominem w drogę. Trasa prosto przez Antoniów, Ząbkowice i Tucznawę do Kosmy ;P, mieli czekać z herbatą a ta ciemności w oknach, spali cy cóś ? ;) Tym razem odwróciliśmy kółko w drugą stronę i zamiast jechać na Ogrodzieniec, pokręciliśmy przez Błędów i Chechło prosto na Bydlin. Droga spokojna, bardzo mały ruch, dosyć ciepło. Na starcie ok 3°, a w nocy w okolicach 0° . Pod Bydlinem chwila przerwy, herbatka z cytrynką i dalej w stronę Smolenia. I właśnie po wyjeżdzie z Bydlina na bardzo mało uczęszczanej drodze przez wzniesienie, trafiliśmy na lodową rynnę zamiast asfaltu, i tak chyba z 2 km w górę i w dół z dosyć ostrym spadkiem. Pierwszy raz miałem okazję użyć spd jak łyżew. Inaczej nie dało się nawet ustać na nogach. Na szczęście szybko się to skończyło i wyjechaliśmy spowrotem na szosę. Z tamtąd już prosto w stronę Smolenia, ale niestety po nocy nie zauwarzyliśmy na końcu ostrego zjazdu za Złorzeńcem zjazdu do Smolenia i pognaliśmy prosto. Dopiero jak minęliśmy tablicę Pilica, zatrybiliśmy że  minęliśmy zjazd. Ale nie chcieliśmy już się wracać i po odpoczynku na rynku (remontowanym zresztą) pojechaliśmy w drogę powrotną przez Ogrodzieniec, Niegowonice do domu. Oczywiście cała droga powrotna to walka z wiatrem, ciągle wiał w twarzoczaszkę. 
Wyjazd uważam za bardzi udany, Domino-super towarzysz do takich ustawek, no i oprócz podjazdu pod Niegowonice , cała droga na dużym blacie ;)
Może za tydzień zrobimy pętelkę przez Olsztyn :)  

  • DST 115.01km
  • Czas 06:40
  • VAVG 17.25km/h
  • VMAX 46.60km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 4268kcal
  • Podjazdy 1506m
  • Sprzęt Bulls King Cobra XC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Widziałem wieczorem traske u Fera :-) Miodzio :-) Gdybym nie musiał być rano z synem to pewnie też bym z Wami kręcił :-)
Mariotruck
- 07:32 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj
Jak to kiedyś napisał Amiga: "Wariaci. Ale nasi" :-) My pośmigaliśmy za dnia (większość).
limit
- 20:44 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj
Dzięki;-) Niestety to zima . W lecie mogło by być sporo więcej :-)
Mariotruck
- 18:29 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj
Piękny dystans.
Dynio
- 17:50 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl